Patrzyłam na basiora. Kogoś mi przypominał... Ah, no tak, to ten nowy z mojej watahy.
-Jestem Brittany. - Oznajmiłam.
-Samica alfa? No tak... Każdego witasz atakując go?
-Splinter? Tak? Nie mylę się? I tak, zazwyczaj zdarza mi się wtopić kły w kark każdego samca z mojej watahy, tak okazuję szczęśliwe uczucia. Powitanie! - Zaśmiałąm się ironicznie.
Splinter pokiwał głową, z dziwnym wyrazem twarzy. Tak jakby mówił "Spoko... Nic nie rozumiem, ciołku".
-Długo będziesz tak wlepiał we mnie te swoje oczy? - Spytałam zdenerwowana.
-Tak... - Wytrzeszczył oczy jak na złość.
-Pfff... Kogo ja mam w watasze... - Prychnęłam, po czym potarłam łapę o łapę. - Przepraszam, myślałam że to ktoś z wrogiej watahy. Byłeś w cieniu, nie widziałąm cię... - Powiedziałam.
(...)
<Splinter? :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz