Odwróciłam się.
-Tak, mogę cię oprowadzić... Tylko teraz? Chyba bałbyś się pójść w pewne miejsca o tej porze, jest ciemno. - Zachichotałam.
-Eh, nie, nie teraz.
-Czyli się bo... - Urwała.
-Nie boję się! Poprostu chcę więcej zobaczyć niż mrok... - Oznajmił. - Pa!
-Jutro po ciebie przyjdę. - Dodałam i ruszyłam do sojej jaskini.
Gdy weszłam, zobaczyłam słodko śpiącą Lukio. Draco nie było. Położyłam się obok waderki i usnęłam.
Kolejnego dnia wyruszyłam do jaskini Splintera.
-Cześć, ptasi móżdżku! - Przywitałam się i żuciłam mu nie miłe spojrzenie.
-Oh, kogo mu tu mamy... - Prychnął, a ja się uśmiechnęłam.
(...)
<Splinter? :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz