niedziela, 23 czerwca 2013

Od Splintera, c.d. opowiadania Brittany

Rano obudziły mnie ciche kroki. Obudziłem się od razu, ale dyskretnie. Podniosłem wzrok i zobaczyłem znajomą mordkę Lukio. Przypatrywała mi się. Podniosłem głowę.Od razu się odsunęła.
- Cześć Lukio- powitałem ją radośnie. W końcu dotarliśmy do domu.
- Dzień dobry?- odpowiedziała trochę nie pewnie, po czym podeszła do Britt. Już miała ją budzić.
- Zostaw ją proszę, jest zmęczona.
Lukio odsunęła się posłusznie, usiadła i zaczęła mi się przyglądać.
- Co tak patrzysz?- zapytałem.
- Bo nawet na dobrą sprawę nie wiem kim pan jest.
- Jestem Splinter.- przedstawiłem się grzecznie.
- Mama mówiła.- powiedziała. Widać że mi nie ufa. Ale nie dziwię jej się. Ja też jakbym zobaczył swoją mamę z obcym wilkiem w jednej jaskini też bym miał podejrzenia. Wstałem. Lukio od razu zerwała się na nogi i odeszła kilka kroków.
- Nie bój się.
- Nie ufam panu.
- Wiem. Możesz mówić mi po imieniu.
Wtedy obudziła się Britt.

< Brittany^^?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz