- Britt proszę cię, nie zasypiaj!- krzyczałem widząc, że moja przyjaciółka zaczęła tracić przytomność. Wbiegłem szybko na 'rynek' watahy.- POTRZEBNY JEST MEDYK, NATYCHMIAST!
Widziałem jak wilki patrzą na siebie porozumiewawczo. Zaczęły wzruszać ramionami.
- Czy naprawdę nikt nie umie udzielić nam pomocy?!- krzyczałem.
Pobiegłem do swojej jaskini, położyłem Brittany na moim łóżku i zacząłem przebierać w skrzyniach. Znalazłem to co było mi potrzebne do udzielenia pomocy. Zdezynfekowałem ranę i owinąłem w bandaże. Wiem, że nie była to profesjonalna robota, ale to zawsze coś. Czekałem 6 godzin, aż Brittny się obudziła. Ciekawe, gdzie w takiej chwili jest Draco.
-...
< Britt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz