-Eh... - Zamyśliłam się i dalej szliśmy w ciszy.
Szliśmy już tak długo, że łapy zaczęły mnie boleć. Chciłąm się zatrzymać, ale chciłam też już wyjść na świeże powietrze. Niestety przeliczyłam się...
Wychodząc z tunelu zobaczyliśmy rzekę i las w którym latały jakieś światełka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz